Bombowce strategiczne USA ćwiczą naloty na Koreę Północną

Amerykańskie bombowce strategiczne ćwiczą naloty na cele w Korei Północnej. Należące do armii USA samoloty B-52, niosące symulowany ładunek jądrowy, ćwiczyły w ramach wielkich manewrów, jakie wraz z Amerykanami urządzają władze Korei Południowej.
Pentagon potwierdził misję z wykorzystaniem bombowców. Poinformowano, że wystartowały one z bazy Andersen Air Force na Guam i wykonały treningowy lot na Koreą Południową. To ten sam Guam, wokół którego ostatnio latały rosyjskie Tu-95. Amerykanie stwierdzili, że na półwyspie Koreańskim to konieczny pokaz siły w związku ze wzbudzającą obawy sytuacją u północnego sąsiada sprzymierzeńca USA.
Władze w Phenianie nie ukrywają swojego zaniepokojenia aktywnością wojsk amerykańskich. Gdyby Korea Północna posiadała jakieś złoża ropy lub gazu, z pewnością już dawno zostałaby podbita. Gdy Rosja przeprowadzała z Białorusią pozorowane manewry, mające stanowić przetrenowanie operacji militarnej na terenie naszego kraju, poczuliśmy się nieswojo. Trudno więc się dziwić Koreańczykom z Północy, że czują presję i obawiają się siły militarnej USA.
Braki w uzbrojeniu nadrabiają propagandą, która wciąż pokazuje sceny przedstawiające zniszczenie Białego Domu czy Kapitolu. Jednak nawet gdyby Korea Północna zdołała zminiaturyzować bombę atomową, a potem wysłać ją do USA za pomocą swoich rakiet kosmicznych, przekształconych w rakiety balistyczne, to i tak kilka bomb Kim Dzong Una byłaby niczym przy tych kilku tysiącach należących do Stanów Zjednoczonych.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz